Ten weekend był dla nas naprawdę szczęśliwy, wielka szkoda, że nie dało się być wszędzie. Ale po kolei…
MINI SIATKA NA LUZIE
W sobotę jako pierwsze zaprezentowały się nasze najmłodsze podopieczne, czyli dziewczęta grające w trójkach i czwórkach podczas Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Pomiechówek. Pierwszego dnia zapewniły sobie wyjście z grup. W niedzielę kontynuowały grę o czołowe lokaty. Nasza 3-ka zdobyła 3 miejsce. Nasze dwie drużyny czwórek były blisko podium jednak po bardzo emocjonujących meczach nie udało się osiągnąć najwyższych celów. Ostatecznie ukończyły rywalizację na 4 i 5 miejscu. Na uwagę zasługuje jednak fakt, iż podczas tego turnieju trener Krzysztof Kuna postanowił ułożyć eksperymentalne składy. Taki turniej towarzyski to przecież znakomita okazja do sprawdzenia nowych założeń taktycznych oraz obserwacji samych zawodniczek przed zbliżającym się wielkimi krokami sezonem. Byliśmy pełni obaw a jednocześnie pełni uznania dla odważnej decyzji trenera. Okazało się, że praca u podstaw daje efekty i poziom naszych zawodniczek zaczyna powoli się wyrównywać. Bardzo nas to cieszy i daje nam komfort w zakresie kadrowym.
Napisali o nas po turnieju: „LTS Legionovia, również dzięki fanatycznemu (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) wsparciu rodziców i kibiców, rzuca wyzwanie mazowieckim drużynom. Warto odnotować porażkę pierwszego składu MOS Wola Warszawa z drugim zespołem z Legionowa. W tej chwili są jeszcze o krok od ścisłej czołówki, jednak wraz z upływem miesięcy mogą stać się czarnym koniem turniejów.” – Tu cały artykuł.
MŁODZICZKI W PIERWSZEJ LIDZE
Drużyna młodziczek pod wodzą trenera Janusza Patriaka rewelacyjnie zagrała w turnieju rozstawieniowym w Warszawie. Dziewczęta zajęły I miejsce, co pozwoliło im na osiągnięcie zakładanego celu czyli grę w I lidze. Mało tego, nie straciły nawet jednego seta!
GRATULUJEMY postawy!
Więcej o tym turnieju i o planie dalszych zmagań już wkrótce.
JUNIORKI DO PRZODU
Oby do przodu – tak można by powiedzieć biorąc pod uwagę widoczne jeszcze pewne braki w grze. Podopieczne trenera Aleksandra Miętka wygrały 3:1 z drużyną GLKS NADARZYN, jednak styl w jakim tego dokonały pokazuje, że jeszcze wiele pracy przed nimi. Mecz był ciekawy i bardzo emocjonujący. Tym bardziej, że mogliśmy oglądać tzw. grę szarpaną. Najpierw uzyskiwaliśmy przewagę aby w kilka kolejnych minut ją roztrwonić popełniając błędy. Jednak styl w jaki odrabialiśmy straty lub całe serie wyśmienitych akcji dają nam podstawy by z nadzieją patrzeć w przyszłość, która przecież nie jest tak odległa biorąc pod uwagę fakt, iż już w środę o godzinie 18:00 gramy z u siebie z MOS WOLA Warszawa i już teraz zapraszamy do aktywnego kibicowania.